czwartek, 23 kwietnia 2015

Rozdział 1

Był ranek. Sakura już odświeżona i ubrana jadła śniadanie, gdy nagle jej uwagę zwróciły pewne papiery na blacie. "To te papiery na jakie szkolenie chcę się zapisać... Medyk czy shinobi? Jeżeli chcę być silna to raczej zostanę shinobi." Nabrała powietrza do płuc i po chwili wypuściła je z głośnym światem. Jej rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Irytujący i głośny dzwonek nie chciał zamilknąć.
-No już idę, do cholery! - krzyknęła poirytowana wstając od stołu. Gdy otworzyła drzwi zobaczyła swoją przyjaciółkę, Ino. Zdziwiona patrzyła na nią pytającym wzrokiem.
-Naruto wraca do wioski! Pamiętasz? - zapytała, a ja spojrzałam na nią zdziwiona. Spojrzałam na kalendarz. 1 kwiecień.
-Rzeczywiście... Ale czemu ty się tak cieszysz? - było to  bardzo podejrzane. Ino ciesząca się z powrotu Naruto? Coś tu było ewidentnie nie tak. Popatrzyłam na nią ponaglającym wzrokiem.
-No, bo od jakiegoś czasu chodzisz jakaś przybita, a Hinata to twoja najlepsza przyjaciółka, więc wyciągnęłam od niej o co chodzi i powiedziała, że... - nabrała powietrza i znów zaczęła - tęsknisz między innymi za Naruto i myślałam, że się ucieszysz... - spojrzała na nią po raz kolejny zdziwionym wzrokiem i nie wiedziała co odpowiedzieć. Nagle przy furtce pojawił się Kiba.
-Ino twoja drużyna ma dzisiaj misję, zapomniałaś? - spojrzała na nią i zobaczyła w jej oczach zmieszanie.
-Że co?! No nie... Sakura muszę lecieć, całkowicie zapomniałam o misji! - zaśmiała się i po chwili już nie było blondynki. Dokończyła już zimne śniadanie i wyszła. Musiała nadrobić zapasy w lodówce. Ostatnio dużo jadła na mieście. Niestety nie mając drużyny, co się wiązało z brakiem misji, często pracowała w szpitalu i ciągle nie miała czasu. Mijała różne stragany. Gdzieniegdzie słyszała okrzyki promujące różne produkty lub kłócących się ludzi. Nagle za sobą usłyszała męski głos.
-Sakura! - zdziwiła się. Gdy się odwróciła zobaczyła tę znajomą blond czuprynę. Podszedł do niej i uśmiechnął się w ten jego sposób. Przejrzała mu się. Był o głowę wyższy, a rysy twarzy dokładniejsze. Wyprzystojniał przez ten czas.
-Naruto... - powiedziała niedowierzając. Podeszła do niego bliżej i przytuliła go chowając się w jego ramionach, czuła ulgę i spokój. Czuła się naprawdę bezpieczne.
-Em... Sakura? To na pewno ty? - zapytał głupkowato chwytając ją za ramiona i odsuwając ją na jakieś pół metra. Przyjrzał się jej podejrzliwie jakby bał się, że to nie ona.
-Oczywiście... Kiedy wróciłeś do wioski? - zapytała, a po chwili z lewej strony wyszedł białowłosy sannin. Miał różowe policzki i dziwny uśmiech na twarzy. Podszedł do nich chwiejnym krokiem. Oparł się o ramię Naruto i spojrzał na różowowłosą.
-Cześć Sakura! Ale ty wyrosłaś! - krzyknął patrząc się na jej klatkę piersiową. Było czuć od niego same sake, a w oczach było widać dziwny błysk. Trochę przerażona Sakura odsunięła się o metr w tył.
-Ero-sennsei! Jak mogłeś się tak upić?! Musimy jeszcze iść do babuni żeby zdać raport... Co ja z tobą mam? - Sakura powstrzymywała się przed wybuchem śmiechu. Dziwnie to brzmiało akurat z jego ust.
-Buddo... Mógłbyś się przymknąć? Jak tak bardzo chcesz to idź zdać raport sam... - powiedział plącząc się przy każdym słowie. Było widać to poirytowanie na twarzy blondyna.
-Ty cholerny, zboczony staruchu! Dobrze wiesz, że nie mogę! - wybuchnął odsuwając się w bok powodując upadek na twarz jego senseia. Tym razem nie wytrzymała i roześmiała się na dobre. Gdy się uspokoiła spojrzała na siedzącego po turecku sanina.
-Radzę ci iść od razu. Tsunade ostatnio jest bardzo newrwowa, więc zgaduje, że jeśli tam teraz nie pójdziesz to znając Tsunade... - przerwała aby podejść do białowłosego i przykucnąć - ...zostanie z ciebie mokra plama. - zobaczyła w jego oczach przerażenie. Natychmiast wstał, otrzepał się i powiedział:
-No to czas zdać raport, młody! - krzyknął i pociągnął za sobą blondyna. Uśmiechnęła się widząc minę Naruto i kłótnię jaka się rozpoczęła po chwili. Odwróciła się i zajęła się robieniem zakupów. Po skończeniu wróciła do domu. Odłożyła wszystkie siatki i chwyciła papiery leżące na blacie.
-Czyli zostaję shinobi...- powiedziała do siebie i po wypełnieniu formularza ruszyła do budynku hokage. Gdy dotarła weszła po schodach i zapukała do drzwi.
-Wejść! - krzyknęła jej mętorka. Otworzyła drzwi i od razu rzuciły jej się w oczy dwie osoby.
-Witaj Tsunade-sama. Mam te formularze... - powiedziała i położyła je na biurku. Blondynka od razu zaczęła je przeglądać w ciszy.
-A wy nadal tu? - zapytała zdziwiona. Gdy zobaczyła minę Naruto już wiedziała, że nie było tu zbyt przyjemnie.
-Babunia pokłóciła się z ero-sensei... - powiedział zrezygnowany. Tsunade spojrzała na niego srogo wyciągając nos zza papieru, który czytała i powiedziała:
-Nie nazywaj mnie tak, bo czuję się staro! - wtedy spojrzała na Sakure -Jesteś pewna? Mogłabyś być najlepszym medykiem w całej Konoszy! - powiedziała do dziewczyny z nutką wściekłości? W sumie po 2.5 roku ciężkich ćwiczeń na medyka ona chce być shinobi, ale to jej wybór, no nie?
-Tak Tsunade-sama... jestem pewna! - powiedziała przygryzając wargę. Zawsze tak robiła w stresujących sytuacjach. Blondynka westchnęła i dołożyła papiery na bok.
-A więc dobrze... Będziesz w drużynie z Naruto, w tym czasie będziesz ćwiczyć na shinobi. A więc powodzenia. Nauczyłam cię wszystkiego co wiem, teraz czas abyś rozwijała się dalej. - powiedziała uśmiechając się do Sakury. Ona zaś odwzajemniła uśmiech, a po chwili uświadomiła sobie coś.
-Ale w drużynie powinny być trzy osoby, prawda? - zapytała. Naruto w tym momencie także zaczął przyglądać się z zaciekawieniem hokage. Też go to interesowało.
-Masz rację. Dołączy do was niejaki Sai. A teraz, wynocha! Mam mnóstwo pracy i muszę jeszcze porozmawiać z Jiraiyą w cztery oczy! - powiedziała Tsunade. Po chwili Sakura i Naruto byli za drzwiami.
-Pójdziemy na ramen? - zapytał chłopak patrząc na Sakurę. Ona zaś położyła dłonie na biodrach i przymknęła oczy. Była najedzona, ale przydało by się pogadać z przyjacielem, prawda?
-Co prawda głodna nie jestem, ale chętnie z tobą pójdę. - powiedziała z uśmiechem, który blondyn odwzajemnił. Był naprawdę zdziwiony tą zmianą dziewczyny, ale bardzo mu się podobała ta zmiana.

Pół godziny później

Usiedli w barze szybkiej obsługi. Oczywiście nie obyło się bez ciepłego powitania chłopaka przez staruszka. Naruto wciągnął się w rozmowę ze swoim "przyjacielem" zamawiając swoją ulubioną potrawę, gdy Sakura przyglądała mu się z profilu. "Naprawdę się zmienił przez ten czas..." Przerwał jej te przemyślenia blondyn uśmiechając się do niej.
-Mam coś na twarzy? - zapytał po chwili. Dziewczyna odwróciła wzrok i przemknęła oczy. Wzięła głęboki oddech i znów spojrzała na siedzącego obok chłopaka.
-Tak bardzo się zmieniłeś... - powiedziała i uśmiechnęła się. Do wieczora spędzili razem czas. Tęsknili za sobą. Traktowali się jak rodzeństwo. Ona niczym jego młodsza, kochana siostra, którą trzeba chronić jak ważny klejnot. On jak starszy i odważny brat na którym zawsze można polegać, i który nigdy cię nie opuści.

Za wszelkie błędy, przepraszam.

Koniec! Hmm ... wiem nie wyszło najlepiej xD I mam dylematPisać z perspektywy Sasuke czy nie? Wygodniej mi pisać tylko z perspektywy Sakury, ale nie wiem jak będzie lepiej .n. Zapraszam do oceniania w komentarzach!

3 komentarze:

  1. Cóż ci mogę powiedzieć...
    Masz bardzo ładny charakter pisma. *,*
    Mówię całkiem serio...
    Weszłam na Twój profil na Google+...
    Prowadziłaś kilka blogów wcześniej, które później usunęłaś?
    Dobrze zaczęłaś, choć w pewnej chwili nie wiedziałam kiedy to wszystko się działo - to ze względu na "formularz zgłoszeniowy" XD
    I nadal nie mogę rozkminić jednej rzeczy... Sakura i Naruto... Oni się znali z Sasuke? To znaczy: czy to jest typowy blog gdzie oni razem byli w jednej drużynie?
    Mając na myśli typowy mówię o ich relacjach i wspólnych przeżyciach opartych na M&A :D
    Bo tam nie było słowem wspomniana pamięć o Uchiha i pomyślałam, że może oni dopiero teraz będą chcieli utworzyć drużynę.... :)
    DUŻYM plusem dla ciebie jest to, że starasz się nie robić powtórzeń... To najgorszy błąd, który razi po oczach... Bynajmniej mnie!
    Fajnie by było właśnie zrobić tak, że piszesz z czyjejś perspektywy. Ja osobiście tak piszę, bo samej mi się podoba taki styl. ;)
    Powiedz mi jeszcze, czy chcesz CAŁY czas pisać jako jeden bohater, czy będziesz zmieniała narrację? Wiesz część rozdziału jako Sasuke, część jako Sakura... To byłoby interesujące, ale jeżeli lepiej ci tylko z perspektywy Haruno - Pisz tak! Twój blog - Twój wybór...
    I pamięta, to co tu piszesz jest tylko i wyłącznie Twoim wyobrażeniem, więc jeżeli ktoś ci będzie zarzucał, że treść mu się będzie nie podobała - OLEJ TO!
    Mogą ci wytykać błędy, niespójność i prosty język - którego ty nie masz, bo ładnie piszesz - ale nigdy nie pozwól sobie wcisnąć, że masz słabą albo nieodpowiednią treść.
    NIGDY
    To na tyle moich mrocznym przemyśleń...
    Dobrze, że dziś weszłam na pocztę, bo bym pewnie zapomniała zajrzeć na SPAM i długo nie zorientowałabym się, że coś tam jest :*
    Bardzo spodobała mi się taka Sakura... niby dawna a jednak ile spokojniejsza... miło :)
    Mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejna notka, a jakbyś miała trochę czasu, to możesz też popracować z szablonem :D
    Taki jasny (kolorowy) byłby miłą odmianą ;)
    To na razie :*:*
    A! O kolejnych rozdziałach chcę być informowana... wiesz gdzie ;*
    Bye bye

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie dzięki za komentarz! Co do ich relacji, tak znali się :) A co do szablonu, nie znam się za bardzo na tym i dodatkowo mogę prowadzić tego bloga jedynie na telefonie, bo dysk mi się przepalił... :/ Spróbuję też pisać z perspektywy Sasuke, ale nic nie obiecuję xD A co do tych blogów xD Kiedyś współdzieliłam konto i tylko jedno z tych blogów był mój, reszta była mojej koleżanki. Dzięki za rady i pochwały, oczywiście nie szczędź mnie jeśli znajdziesz jakieś błędy lub coś xD Będę cię informować o notkach i postaram się pisać jak najdłuższe rozdziały i jak najlepiej potrafię, a teraz baju :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchodzę na bloga i ...
      Kurde nie ten blog!
      A jednak ten :D Taki jasny, że szczerze się jak głupia >.<"
      Moim zdaniem jest o niebo lepiej :*
      I teraz ta gorsza wiadomość - mi na wakacjach też dysk się przepalił, a jak mi go oddali - lapka - to teraz ciągle ładować muszę bo po pół godzinie pada -.-"
      Mniejsza, jest ładnie i przejrzysto - MNIE SIĘ PODOBA także 10/10 :D
      Jeżeli ty też będziesz miała jakieś uwagi do moich blogów - śmiało pisz!
      Papatki :*

      Usuń

layout by Sasame Ka z Zatracone Dusze